Konstanty Dombrowicz
Prezydent Miasta Bydgoszczy
 

Podsumowanie wyprawy "Tilicho Lake and Peak 2007"

Pomysł wyprawy zainicjował Jan Kwiatoń - kierownik wypraw w Himalaje, himalaista i płetwonurek, późniejszy kierownik wyprawy.

Przygotowania do realizacji zamierzenia odbywały się pod szyldem Ogniska TKKF "Skalny-Fordon" w Bydgoszczy, a patronat honorowy nad przedsięwzięciem objął
Prezydent Bydgoszczy Konstanty Dombrowicz.

Oprócz niebezpieczeństw znanych z doświadczeń związanych ze wspinaczką w Himalajach
i Karakorum największym zagrożeniem było nurkowanie na tak dużej wysokości.

W celu zminimalizowania ogromnego ryzyka wynikającego z braku wiedzy
i doświadczenia dotyczącego reakcji fizjologicznej organizmu człowieka w tak skrajnych środowiskach, a szczególnie podczas nurkowania, wyprawa została objęta patronatem naukowo-medycznym Krajowego Ośrodka Medycyny Hiperbarycznej w Gdyni.

Pracownicy naukowi KOMH dr n. med. Zdzisław Sićko i dr n. med. Jacek Kot określili na potrzeby wyprawy algorytmy dekompresji, zalecenia do nurkowania na tak dużej wysokości i metodykę badań.

Podstawą tego opracowania było zastosowanie współczynnika Crossa oraz osobista wiedza
i doświadczenie naukowców, którzy mimo iż dołożyli wszelkich starań aby zwiększyć bezpieczeństwo planowanych nurkowań w założonych warunkach nie mogli go gwarantować.
Z podstawowych założeń wynikało m.in., że prędkość wynurzania między przystankami dekompresyjnymi określona została na 4,8 m/minutę a podczas trwania przystanków należało oddychać czystym tlenem.

Po analizach i obliczeniach naukowców określono maksymalną, bezpieczną w tych warunkach głębokość nurkowania do 30 metrów.
W ramach przygotowań do wyprawy, w październiku 2006 r. odbył się rekonesans w rejon przyszłego działania wyprawy.
Wyznaczone zostało miejsce bazy nurkowej, oznaczona głębokość w rejonie bazy, lądowisko helikoptera i wiele innych istotnych dla właściwego przeprowadzenia wyprawy elementów, jak również przez J.Kwiatonia wykonane zostały po raz pierwszy na tej wysokości nurkowania na wstrzymanym oddechu do 10 m i zdjęcia dna jeziora.

W dalszych założeniach mających zwiększyć bezpieczeństwo uczestników wyprawy
a konkretnie nurków nie będących jeszcze na takiej wysokości przedłużona została trasa dojściowa w rejon działania. Miało to na celu bardziej bezpieczny i skuteczny proces adaptacji organizmu do wysokości. Jak się później okazało założenie to było słuszne.
Nikt nie miał przez cały czas trwania wyprawy objawów choroby wysokościowej i ogólna kondycja wszystkich była bardzo dobra.

W czasie poprzedzającym wyprawę zespół brał udział w obozach przygotowawczych w Tatrach i Andach Peruwiańskich m.in. mających sprawdzić opracowaną na użytek wyprawy technikę nurkowania w akwenach leżących na dużych wysokościach oraz możliwości adaptacji organizmu do wysokości. Aby możliwe było właściwe zorganizowanie tej pionierskiej wyprawy stworzony został schemat organizacyjny, którego główną częścią był Komitet Organizacyjny pod przewodnictwem Zbigniewa Sokoła. Był On odpowiedzialny przede wszystkim za znalezienie funduszy oraz właściwe ich rozdysponowanie i rozliczenie. Trzeba przyznac, że wywiązał się z tego znakomicie
.
Księgowość w sposób profesjonalny prowadziła Aleksandra Kłodzińska.
Sekretarz wyprawy Magdalena Poros utrzymywała ciągłą łącznośc ze stroną nepalską i wspólnie z kierownikiem wyprawy przygotowywała wiele istotnych do załatwienia przed wyjazdem spraw.
Wiele osób w sposób mniej lub bardziej anonimowy angażowało się w przygotowania.

Dobór uczestników wyprawy należał wyłącznie do kierownika wyprawy, który z tzw. szerokiego składu na trzy miesiące przed terminem wyjazdu powołał skład ostateczny wyprawy.
  • Michał Brajta - instruktor nurkowania
  • prof. n. med. Arkadiusz Jawień -lekarz
  • Ryszard Knapczyk - himalaista
  • Marek Kryże - instruktor nurkowania
  • Aleksander Lwow - himalaista, wcześniejszy kierownik wypraw
  • Piotr Snopczyński - himalaista
  • Ryszard Warecki - himalaista
  • Andrzej Perepeczo - himalaista
  • Tomasz Witkowski - instruktor nurkowania, wspinacz, ratownik górski
  • Marcin Żyszkowski - instruktor nurkowania, lekarz
Wszyscy członkowie wyprawy zostali odpowiednio wyposażeni w sprzęt osobisty
i specjalistyczny w zależności od pełnionej funkcji.
Po dalszych wielomiesięcznych przygotowaniach ekipa nurków i wspinaczy wyleciała
z Warszawy 20 września 2007 r. do Kathmandu.

Tu przygotowania przed wyjściem w góry zdominowane zostały przez trudności związane ze sporządzeniem odpowiedniej mieszanki oddechowej, ze względu na brak odpowiedniego dla potrzeb nurkowania zaplecza.

Osobliwym i istotnym problemem stało się zaginięcie apteczki wyprawy, którą brytyjski przewoźnik wraz z całym osobistym wyposażeniem kierownika wyprawy zagubił gdzieś między Londynem a New Delhi.
Dzięki błyskawicznemu działaniu Komitetu Wyprawy i osobistemu prof. Arkadiusza Jawienia nowa apteczka szybko pojawiła się w Nepalu. Pechowo i ona uległa całkowitemu zniszczeniu podczas kolejnego z wypadków.

Po wielu perypetiach udało się w końcu przygotować sprzęt i odp. mieszankę oddechową
o zwiększonej zawartości tlenu - 40% oraz czysty tlen do dekompresji i ewentualnych celów medycznych. Marek Kryże perfekcyjnie opanował wszelkie problemy techniczne, a Alek Lwow i Tomek Witkowski wyposażyli wyprawę w brakujący sprzęt wspinaczkowy.
Podczas briefingu w Ministerstwie Sportu i Turystki uzyskano oficjalną zgodę na ekspedycję.

27 października wyruszyła karawana, która po 8 dniach dotarła w rejon jeziora Tilicho.
W tym czasie, na skutek skrajnie niekorzystnych warunków pogodowych (uniemożliwiających nawet założenie baz w planowanych miejscach oraz będących przyczyną wypadków), zmieniono plan dalszego działania dostosowując go do realiów.
Strajk i późniejsza ucieczka tragarzy oraz kolejna nieudana próba wniesienia ekwipunku na mułach unieruchomiły wyprawę na 8 dni.
Z informacji przechwyconych drogą radiową wynikało, że przerwano wszelkie akcje wspinaczkowe w rejonie a wyprawa na pobliską Annapurnę zakończyła się tragicznie.

J.Kwiatoń i A.Lwow schodzą do Manangu - informują o sytuacji czuwający w kraju Komitet Wyprawowy. Przy pomocy oficera łącznikowego wyprawy orientują się o sytuacji osób biorących udział w wypadkach oraz pomagają w zorganizowaniu tragarzy wysokościowych aby podjąć kolejną próbę założenia bazy. Wracają po czterech dniach.
W tej sytuacji zrezygnowano z akcji wspinaczkowej, a cały wysiłek skoncentrowano na realizacji głównego celu - nurkowaniu w jeziorze Tilicho i badaniach medycznych. Zmieniono miejsce bazy nurkowej możliwej do założenia w takich warunkach.

12 października 2007 r. - wyprawa dociera w bezpośredni rejon działania i organizuje bazę główną. Następnego dnia, po zatknięciu polskiej flagi rozpoczęto przygotowania do realizacji zadań. Marek Kryże za pomocą echosondy analizował głębokość jeziora
w zakładanych miejscach nurkowania. Okazało się, że konieczne będzie założenie bazy wysuniętej w zlokalizowanym rejonie głębi Tilicho, co nastąpiło następnego dnia.

Tam też przygotowano miejsce nurkowania (boja, lina upustowa, lina asekuracyjna, namiot do badań medycznych i ewentualnej reanimacji, sprzęt nurkowy, medyczny itp).

Tego dnia na głębokość 15 m zanurkowali Marek Kryże i Tomasz Witkowski, którzy tak przed jak i po nurkowaniu poddani zostali serii badań medycznych i trwającej 12 godzin obserwacji.
Następnego dnia po porannym raporcie Marcina Żyszkowskiego, który nie stwierdził żadnych niepokojących objawów u osób nurkujących poprzedniego dnia ani u Michała Brajty, który na takiej wysokości był po raz pierwszy. Tę samą głębokość osiągają kolejni członkowie wyprawy min. Jan Kwiatoń,
którzy również przechodzą badania. W trakcie ich nurkowania gwałtownie załamała się pogoda, nastąpiły intensywne opady śniegu połączone z wiatrem

16 listopada wciąż pogarszająca się sytuacja pogodowa stworzyła istotne zagrożenie dla całej ekipy.
W tej sytuacji kierownik wyprawy zdecydował o ostatnim zejściu pod wodę oraz podjął decyzję o przerwaniu dalszej akcji nurkowej.

Cel został osiągnięty. W skrajnie trudnych warunkach atmosferycznych, przy akompaniamencie schodzących lawin, osiągnięta została planowana głębokość 30 m. Widoczność na tej głębokości wynosiła do 0,5 metra. Ustanowiony został tym samym rekord świata w tej kategorii nurkowania.
Przed wynurzeniem w dnie jeziora pozostawiono biało-czerwona flagę z podpisami uczestników wyprawy.
Przez cały ten czas lekarz wyprawy prowadził badania i obserwacje nurków.
Wskutek nadal pogarszających się warunków pogodowych i coraz bardziej realnego zagrożenia odcięcia od świata podjęta została decyzja o natychmiastowej ewakuacji ludzi z bazy do miejsca położonego ok. 1000 m niżej zwanego Tilicho Base Camp Hotel.

Następnego dnia wczesnym rankiem grupa z Aleksandrem Lwowem i Tomkiem Witkowskim na czele wyruszyła z bazy aby wytyczyć bezpieczną drogę zejścia i przetrzeć szlak.

Kierownik wyprawy wraz z sardarem - kierownikiem karawany szli ostatni asekurując innych.
W bazie pozostało wszystko oprócz osobistego wyposażenia członków wyprawy.
Ostatecznie bazę można było zlikwidowac po dwóch tygodniach i po następnym tygodniu
niestety niekompletny sprzęt dotarł do Katmandu.

Mimo wszystkich przeciwności udało się przeprowadzić sześć nurkowań zdobywając oprócz ciekawego materiału naukowo-medycznego rekord świata polegający na osiągnięciu największej głębokości nurkowania na wysokości 4919 m n.p.m.
Wspomnieć należy, że nie było dotychczas żadnych wiarygodnych materiałów naukowych nt. nurkowania na poziomie powyżej 4000 m n.p.m.

Powrót do Kathmandu, przy niesprzyjającej pogodzie, zajął kolejne 8 dni. W stolicy Nepalu w trakcie przygotowań do powrotu, uczestnicy odbyli kolejne spotkanie w Ministerstwie, gdzie uznano ich pionierskie dokonanie oraz określono wyprawę jako pierwszą wyprawę nurkową w Himalajach. Wyrażono również nadzieję, że zapoczątkuje ona większe zainteresowanie tą formą poznania tajemnic tak Himalajów jak i możliwości człowieka.

Trzecią już - zakupioną w Nepalu apteczkę wyprawy przekazano szpitalowi w Kathmandu.

Członkowie ekspedycji powrócili do kraju 6 listopada 2007 r.

Rekord ustanowiony przez Polaków pociąga ze sobą również korzyści w wymiarze nowych doświadczeń i otworzy zapewne nowa kartę w dziedzinie bezpiecznego nurkowania na dużych wysokościach. Wyniki badań i obserwacji wykonanych po kolejnych nurkowaniach zostały przekazane do Krajowego Ośrodka Medycyny Hiperbarycznej oraz organizacji Divers Alert Network Europe.

Prace nad zakończeniem wyprawy trwały do lipca 2008 roku.

5 sierpnia 2008r.

W Krajowym Ośrodku Medycyny Hiperbarycznej w ciągu czterogodzinnej dyskusji, w której oprócz dr n. med. Jacka Kota brał udział Jan Kwiatoń i Tomasz Witkowski omawiano doświadczenia wyniesione z wyprawy dotyczące nurkowania.

W zasadzie całość dyskusji ograniczyła się do zagadnień fizjologii nurkowania na wysokości. Omawiano "praktyczność zastosowania" poprawki Crossa w kontekście zmiany obrazu krwi będącego wynikiem procesów charakterystycznych dla adaptacji wysokościowej organizmu człowieka.